Reklama

Artykuł

Twoje dane w rękach FBI dzięki PRISM

Paweł Kański

Paweł Kański

  • Zaktualizowany:

Korzystasz z Facebooka, Skype, konta Google, czy Apple? Czy wiesz, że Twoje dane przechowywane na serwerach tych firm i usług mogą być w każdym momencie odczytane przez FBI lub NSA (National Security Agency, agencja zajmująca się bezpieczeństwem narodowym oraz przechwytywaniem danych elektronicznych ważnych dla bezpieczeństwa kraju)? Okazuje się, że rząd Stanów Zjednoczonych od kilku lat całkowicie legalnie może czytać nasze maile, oglądać nasze zdjęcia oraz filmy. Wszystko przez program PRISM o istnieniu którego poinformowały m.in. dzienniki The Washington Post oraz The Guardian. Gazety te weszły w posiadanie i upubliczniły prezentację, która prezentowała zasady działania PRISM. Mimo wielu kontrowersji, prezentacja okazał się prawdziwa.

Do programu przystąpiły takie firmy jak Microsoft, Yahoo, Google, Facebook, PalTalk, AOL, Skype, YouTube oraz Apple. Od 2007 roku, kiedy program PRISM rozpoczął swoją działalność, FBI oraz NSA maja prawo przeglądać dane użytkowników przechowywane na serwerach tych firm i usług. Dla przykładu,  PalTalk służył im jako źródło informacji o konfliktach w Północnej Afryce (tzw. Arabskiej Wiośnie) oraz wojnie w Syrii.

PRISM - zdjęcie prezentacji

Co na to firmy zaangażowane w udostępnianie tych danych? To bardzo ciekawe, bo każda z nich zaprzeczyła swojemu udziałowi w programie lub nawet zaprzeczała jego istnieniu. Zabawnie się jednak zrobiło, gdy James R. Clapper, szef Director of National Intelligence (DNI – jedna z wielu organizacji zajmujących się bezapieczeństwem kraju) przyznał, że PRISM faktycznie istnieje, ale prowadzone działania są dla naszego dobra i bezpieczeństwa. Czy też uważacie, że czytanie Waszych wiadomości e-mail pomoże bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych? Clapper zwrócił tez uwagę na to, że Guardian oraz Washington Post nie ustrzegły się kilku nieścisłości w swoim artykule. Niestety, nie skonkretyzował o jakie błędy chodzi.

Nie zmienia to jednak faktu, że największe firmy technologiczne na świecie okłamały swoich użytkowników w jednej z najważniejszych spraw  – prywatności milionów internautów na całym świecie.

Czy jest to jednak dla nas jakiekolwiek zaskoczenie?

Źródło

Paweł Kański

Paweł Kański

Najnowsze od Paweł Kański

Editorial Guidelines