Reklama

Artykuł

Uwaga! Erotyczny wirus na Facebooku

Uwaga! Erotyczny wirus na Facebooku
Paweł Kański

Paweł Kański

  • Zaktualizowany:

Facebook to ulubione miejsce wszelkiej maści oszustów i cyberprzestępców. Na pewno nie raz byliście świadkami, gdy Wasi znajomi „udostępniali” na swojej tablicy fałszywe linki obiecujące fantastyczne treści. Od niedawna na Facebooku swoje żniwo zbiera trojan Trojan.Agent.BDYV. Aplikacja obiecuje erotyczne treści, a w zamian serwuje swoim ofiarom wirusa. O sprawie donoszą specjaliści z Bitdefender Labs.

Także w tym przypadku scenariusz jest podobny do wielu innych scamów. Ktoś ze znajomych umieszcza na tablicy link, na którym rzekomo widać roznegliżowaną dziewczynę. Jeśli ktoś był ciekawski i odważny, to po kliknięciu w link zostanie przeniesiony na stronę podszywającą się pod YouTube’a. Tam użytkownik proszony jest o aktualizację Adobe Flash Playera, co skutkuje oczywiście zainstalowaniem wspomnianego trojana.

Wirus na Facebooku

Czym grozi jego zainstalowanie? Bitdefender twierdzi, ze pobrany plik jest kompatybilny z Chrome’em oraz Firefoxem. Publikuje w naszym imieniu niebezpieczne linki i co gorsze uniemożliwia ich usunięcie z fejsbukowej ściany. Trojan może kraść nasze dane, a nawet przejąć kontrolę nad systemem. Na oszustwo nabrało się już ponad 20 000 osób.

Jak uchronić się przed podobnymi kłopotami? Najprostszą radą jest bycie ostrożnym i nieufnym. Nigdy nie klikajcie w zbyt sensacyjne wpisy, także te, które oferują erotykę. Nawet, jeśli linki te rzekomo udostępniają wasi znajomi.

Źródło: Bitdefender

Zobacz także:

Superman najniebezpieczniejszym superbohaterem internetu!

Internetowe menedżery haseł mogą być podatne na ataki przestępców

Obserwuj @PawelKanski na Twitterze

Paweł Kański

Paweł Kański

Najnowsze od Paweł Kański

Editorial Guidelines